piątek, 21 sierpnia 2015

Wrzesień 2007

Dla Chłopaków i Facetów 2007-09-30
Kiedy idzie
Dziewczęce oczeta
Patrzą ukradkiem
Gdy spotkają się
A uśmiech zaczaruje
Iskierka przeradza się
W gorące uczucie
Wszystkim chłopakom
w Dniu Chłopaka
Życzę cudownych dziewcząt
I słodkich całusów
: *
Clara








2007-09-29
Patrzyłem jak zasypiasz...
Jak budzisz się u mego boku...
Byłaś bezpieczna...



















Uwielbiałem dotykać Twoich włosów...
Uśmiechałem się
A Ty mówiłaś bez końca...
Chciałem Ci powiedzieć
że Cię kocham
ale wiedziałem że jak
usłyszysz te słowa
uciekniesz
A ja nie zdołam Cię zatrzymać
Jestem toksyczna 2007-09-29
Kim jestem?
Kobietą
Tego nie da się ukryć
Chcę się stać lepszym człowiekiem
Uwierzyłam… że jestem niczym
Przedmiotem niepotrzebnym nikomu
Nie chcę tak dalej
Nie potrafię
Muszę coś zmienić
Poczuć pewny grunt pod nogami
Cięgle się zapadam
Mam straszne wahania nastrojów
Jestem bardzo emocjonalna…
Łatwo mnie zranić
Słowem
Gestem
Staram się zrobić coś co…
Sprawi, że będę radosna
Każdego dnia
Nie tylko od czasu do czasu
Chciałabym poznać
Prawdziwego przyjaciela
Który przytuli mnie
I jak będę płakać powie:
Wszystko będzie dobrze

- Za dużo zadajesz pytań
- ups…
- Nie zadowoliłem Cię?
patrzyłam w oczy faceta
- Chciałabym, abyś mnie zadowolił
- Chciałabyś, abym Ciebie zadowolił?
patrzył w moje oczy…
- ODPOWIEDZIĄ!!!
I znowu mnie nie rozumie
pomyślałam
2007-09-29
Bajm » Plama na ścianie

Nienawiść to jest serca trwoga,
Gdy nie czuję nic
Odwaga, aby z tym jakoś żyć
Bo kiedy się zmienia serce z kamienia
W najczulszy skarb
To tak, jakby człowiek
Wychodząc z cienia,
Zobaczył blask

Otulam się różową kołdrą
Myślę o czym chcę
Co będzie jutro - chyba już wiem
Twoje i moje czasu powoje
Praca i sen
Ludzie, dla których nigdy nie będę
Taka, jak chcę

Kiedy się stanę plamą na ścianie
Nie myśl o mnie źle
Życie to tylko chwila, kochanie
Nie zatrzymasz jej
Kiedy już wszędzie mało mnie będzie
Musisz wiedzieć, że
By przeżyć taką chwilę warto czekać wiek

Kiedy się stanę plamą na ścianie
Nie myśl o mnie źle
Życie to tylko chwila, kochanie
Nie zatrzymasz jej
Kiedy już wszędzie mało mnie będzie
Musisz wiedzieć, że
By, by przeżyć taką chwilę warto czekać wiek

Kiedy już wszędzie mało mnie będzie
Musisz wiedzieć, że
By przeżyć tę chwilę warto czekać wiek
: ) 2007-09-28












































































: )))
; ) 2007-09-28
Cześć
: )
Chwila refleksji... 2007-09-27
Dziś rano miałam problemik ze sobą
Musiałam się pozbierać, no wiadomo
Trzeba żyć...
Jakoś
no to żyję
Wieczorem dzwonek...
Do Ciebie...
przyszła Mirka
nawalona jak mops...
Myślałam, że pójdziemy na spacer...
Nie chciała wejść...
pamietam jak kiedyś padała z nóg
dziś było tak samo
Kiedyś dołowali ją rodzice
a teraz się schlała...
Przyszła z psem
Przywiązałam go
Weszłyśmy do mojego pokoju
Długo płakała
Mówiła, że nie chce żyć
że nie ma siły...
A ja musiałam ją pocieszać...
No i udało się
poszłam ją odprowadzić
Weszłam do niej
Wacek zrobił mi kawę
jak Ona Go źle traktowała
Matko i córko!
Jeźdzła po nim przy mnie
jakie to dla niego upokarzające...
Ja się głupio czułam...
A Wacek zaśpiewał
Nie ma jak... szeptem powiedział
w moją stronę: u mamy
a zaśpiewał: u Mirki...
Jaja : )
Poszłam do chaty, wyszłam z psem
Wacek był przed domem
gadaliśmy
No i Mirka wyszła...
Ale obciach Ona jest taka zazdrosna...
Nic nie powiedziała... gapiła się
No to się zmyłam...
Dlaczego nie piję?
Bo wiem co picie może z człowiekiem zrobić
Degradacja...
Caesem się napiję ...
piwko chlapnę...
Ale żeby zalewać smutki
to nie dla mnie...
Ha ha ha musiałabym się już leczyć
bo tych smutków to ja mam, a mam...
Kiedy gadałyśmy Mirka powiedziała
że mnie nie rozumie
Mowiłam, że chciałam meżowi pomagać
tam sprzątać, ugotować
zająć się dzieciakami jak On w pracy...
A Ona chwyciła moją twarz, tak bym patrzyła
jej prosto w oczy i mówi
Jak ja miałam 16 lat Ty też miałaś 16
Wzrastałyśmy razem
to dlaczego jesteś inna niż ja?
Co Ty sprzątaczka jesteś?
Zaczęłam się zastanawiać...
Mamy wspólne dzieci... odpowiedziałam
No i co z tego?
No właśnie...
Co z tego?
Powiem Ci co oTobie myślę
Chciałaś mieć dzieci
obojetnie z kim
mowiłam Ci jaki On stary czy się nie boisz
Jak mój mąż umarł to przypomniały mi się te słowa...
Nie miałam racji mówiąc wtedy tak do Ciebie...
Jak miałyśmy 17 lat miałam w domu haje, że byłam u Ciebie...
A ja rok temu miałam haje...
nie moglam Ciebie odwiedzić...
Dlaczego się na to zgadzałaś?
...... ? nie wiem... myślę że dla świętego spokoju...
Aby dzieci miały dom i oboje rodziców...
Ale postawiłam się
nie zniosłam już tego...
Prawie jak... 2007-09-27
2007-09-27
Zagubiona 2007-09-27
Wczoraj Świat był taki kolorowy
A dziś dorwała mnie rzeczywistość
I te słowa
Przestań się bawić
Czy Ty nie widzisz
że ja umieram
powoli
Nie nic z tego
Krzyczy moje sumienie
Wstawaj! Musisz stawić czoła rzeczywistości...
Tak! Wiem!
Ale znowu to skubana jutrzejsza wizyta...
Czemu ja to muszę znosić?
W imię czego?
Przecież wierzę, że
PRAWDA ZWYCIĘŻY! PRAWDA MA SENS!
Wiśta wio łatwo powiedzieć...
Dajcie mi tu jakiś worek
Chcę poboksować...
Oszaleje zaraz!
Help!
Szukam...
I tylko słyszę
Zadzwonimy...
Yhm...
Już ja Wam wierzę...
Kiedyś robiłam wszystko od razu
A teraz goni mnie termin za terminem...
Jeszcze zdjęcia... jak ja żyję
Zapomniałam odebrać je od fotografa,
a przecież między innymi po nie pojechałam...
Ciągle w biegu...
Stres za stresem...
Koniec Świata...

Eagles - Hotel California

On a dark desert highway, cool wind in my hair
Warm smell of colitas, rising up through the air
Up ahead in the distance, I saw a shimmering light
My head grew heavy and my sight grew dim
I had to stop for the night
There she stood in the doorway;
I heard the mission bell
And I was thinking to myself,
’this could be heaven or this could be hell’
Then she lit up a candle and she showed me the way
There were voices down the corridor,
I thought I heard them say...

Welcome to the hotel california
Such a lovely place
Such a lovely face
Plenty of room at the hotel california
Any time of year, you can find it here

Her mind is tiffany-twisted, she got the mercedes bends
She got a lot of pretty, pretty boys, that she calls friends
How they dance in the courtyard, sweet summer sweat.
Some dance to remember, some dance to forget

So I called up the captain,
’please bring me my wine’
He said, ’we haven’t had that spirit here since nineteen sixty nine’
And still those voices are calling from far away,
Wake you up in the middle of the night
Just to hear them say...

Welcome to the hotel california
Such a lovely place
Such a lovely face
They livin’ it up at the hotel california
What a nice surprise, bring your alibis

Mirrors on the ceiling,
The pink champagne on ice
And she said ’we are all just prisoners here, of our own device’
And in the master’s chambers,
They gathered for the feast
The stab it with their steely knives,
But they just can’t kill the beast

Last thing I remember, I was
Running for the door
I had to find the passage back
To the place I was before
’relax,’ said the night man,
We are programmed to receive.
You can checkout any time you like,
But you can never leave!
Sobota 22 wrzesnia 2007r 2007-09-26
Nie o miłość Cie proszę
Lecz o najprawdziwsze
Barwy
Takie jakie kryje w sobie
Cudna Pani Jesień
Gdy z zamknietymi oczami
Maluje liście
które potem unosi w górę
Wiatrem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz