środa, 20 maja 2020

Nadchodzą zmiany

Oswajam się. Jeszcze się oswajam z nadchodzącymi zmianami. I nie mam tu na myśli Koronawirusa, bo te zmiany trudno ogarnąć i nie jestem w stanie o tym pisać. Już za parę dni, za dni parę pojawi się u nas pies - konkretnie suczka - mały szczeniak. Pewnie wszystko stanie na głowie. Z jednej strony bardzo się cieszę, ale z drugiej wieeem co to znaczy mieć psa.
Chciałam, odkładaliśmy to mówiąc, że najpierw jeszcze trochę pojeździmy po kraju, pozwiedzamy i do rodziców Mojego Króla będziemy jeździć... Aż tu nagle bum! Mąż przyniósł nowinę - kolega ma szczeniaki. Podyskutowaliśmy trochę i padła decyzja BIERZEMY! Pojawiły się wątpliwości. Ale piesek zaklepany. Piesek okazał się suczką, zdania nie zmieniliśmy. Ja wolałam suczkę, bo do domu z ogrodem lepsza. Nie niszczy drzewek i krzewów. Trochę sprawy się skomplikowały - nie mamy płotu pomiędzy sąsiadami. Jakoś będziemy musieli się bez niego obejść, bo szykują się spore wydatki i nie będziemy mieli wolnej gotówki.
Następnym razem postaram się już wstawić fotę naszej małej :-)