Dziś po raz pierwszy się rozstaliśmy
Mój Król pojechał na Mazury do swego przyjaciela
nieee, nie na wakacje
Przyjaciel Króla wyremontował chatę z drewnianych bali
zaciągnął spory kredyt, ale nie ubezpieczył chaty
Wszystko się zjarało
w internecie można zobaczyć filmik z pożaru
został tylko komin.
Dziś mój Król nocuje u rodziców, a jutro z rana chłopaki jadą ogarnąć pogorzelisko...
Żona przyjaciela mojego męża przez tydzień płakała
Ja sobie nie wyobrażam takiego nieszczęścia
Dom miał być pod wynajem, już mieli przyjeżdżać goście... a tu taka tragedia...
Ja też nie mam ubezpieczonego domu
jakoś nie wierzę w te ubezpieczenia
Jako słomiana wdowa staram się zorganizować sobie czas
Jak ja noc przetrwam?
Nie licząc moich pobytów w szpitalu zawsze byliśmy razem
zasypiałam wtulona w męskie ramiona
Miałam to o czym marzyłam
Na całą noc mieliśmy otwarte drzwi tarasowe
a dziś mowy nie ma, nie zasnę tak,
będę się bała, zamknę drzwi i będę się dusić...
Nie jest aż tak kolorowo między nami
bo napisałam, że miałam to o czym marzyłam
chodziło mi o tulenie się do mojego Króla
Jest sporo trudnych chwil za nami
To zawsze ja mam pretensje
Milczę
ale potem rozmawiamy
On obiecuje, ba nawet mówi przysięgam
a ja zawsze powtarzam
kochanie nie słowa a czyny
Co mi po tym, że powie, że obieca, że przysięga
jak wciąż i wciąż...
no właśnie nie chcę o tym jeszcze mówić
ale problem jest
nie zniknie samoistnie
On musi się ogarnąć
Ciężko mi z tym i jeszcze nie potrafię o tym mówić
Jestem optymistką
będzie dobrze
Byliśmy w maju na weekend w Rzeszowie
realizowaliśmy voucher, który otrzymaliśmy w prezencie ślubnym od mojej przyjaciółki,
która była moją świadkową
Super sprawa
spodobało nam się
Zgodnie zdecydowaliśmy iż chcielibyśmy każdą naszą rocznicę świętować weekendem we dwoje,
co roku w innym mieście
Teraz to był Hotel Nowy Dwór w Zaczerniu, bajka
Kolacja do której ubraliśmy się odświętnie
założyłam czerwoną sukienkę, a Król garnitur :)
Potem nocny spacer
za dnia zwiedzanie Rzeszowa
byliśmy w podziemnym muzeum - polecam
Akurat gdy tam byliśmy trwał Festiwal Carpatia
na Michała Szpaka, który miał wieczorny występ już nie doczekaliśmy
musieliśmy wracać...
Rano śniadanie w hotelowej restauracji i potem znów Rzeszów...
Także w maju byliśmy na Ślubie brata Mojego Króla
było fantastycznie
Najpierw USC potem przyjęcie dla rodziny i przyjaciół,
a wieczorem zabawa w Klubie w Warszawie...
Zostaliśmy w Warszawie jeszcze kilka dni
chodziliśmy po Stolicy, zwiedzaliśmy
chcieliśmy zaliczyć Muzeum Nauki Kopernik, ale nie było szans na bilety,
nawet przez internet
może uda się kolejnym razem...
A na wakacje
Oczywiście Nasze Polskie Morze
JUHU!
Już się cieszę
Kocham morze... szum... piasek
i te Zachody Słońca... niesamowite...
Clara