piątek, 25 stycznia 2019

Strach ma wielkie oczy

Strach, paraliżuje
Muszę odstawić leki przed zabiegiem na sercu
Boję się, że znów mnie dopadnie...
Miałam tydzień temu migotanie przedsionków, tachykardie
tym razem zdalne ekg złapało moje serce na szaleństwie
i obyło się bez szpitala. Planowy zabieg ostatniego stycznia w Zabrzu.
Boję się, że serce nie będzie spokojne.

Za oknami Zima...
Lubię śnieżne, mroźne Zimy :)
Moi przyjaciele dziś wyjeżdżają do Wisły na trzydniowy kulig
będą pochodnie, potem ognisko pod gwiazdami...



Spełniają się moje marzenia
ale nie mogę w nich uczestniczyć
czyli nie spełniam ich, odkładam je w czasie.
Bo przecież znów się wybierzemy na taki kulig...
Sanie, konie, dzwonki...
Nie mogę, bo jest ryzyko przeziębienia,
a moje serce tak długo czeka...
Mam nadzieję, że wszystko się powiedzie
samego zabiegu się nie obawiam
jeszcze
Powtarzam sobie, że przecież wielu ludzi było poddawanych temu zabiegowi,
że lekarze wiedzą co robią.
Jakie będzie moje życie po?
Czy będę mogła powrócić do względnej aktywności?
Chciałabym czuć się tak jak dawniej
Och zdrowie...
Rwę się wewnętrznie do aktywności...

A kiedy mi źle, kiedy się boję
zapadam się w moje małe miejsce
Morze, szum morza, wiatr, który muska moją twarz, włosy wirują na wietrze...
biegnę, zawsze biegnę roześmiana plażą...
Jestem taka szczęśliwa...
Taka radosna, pełna sił...
I ta sukienka, targana przyjemnym ciepłym wiatrem...
Lato... ciepło... ja...
beztroska, szalona, zadowolona...
Znów marzę o morzu...

Clara

Ps.
Właśnie dzwonili do mnie z Zabrza
W momencie kiedy oswajam się z terminem
przyspieszyli zabieg - 29 stycznia jadę do Zabrza